Skończyła się era łamaków czy łomów. Teraz do włamywania się do samochodów służą urządzenia elektroniczne, bo nowoczesne auta mają w sobie coraz więcej zaawansowanych technologii. Maksymalnie trzyletnie samochody są najbardziej łakomym kąskiem dla złodziei - mówi RMF FM naczelnik stołecznego wydziału zwalczania przestępczości samochodowej Patryk Wardal, z którym rozmawiał dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada.

Na nowych autach udaje się zarobić najwięcej. Większość kradzionych aut to modele japońskie i koreańskie. Pojawił się także nowy obiekt zainteresowania złodziei: auta elektryczne.

Elektryki łakomym kąskiem dla złodziei

Bardzo drogie są baterie do tych samochodów, a ich oznakowanie jest bardzo słabe - wyjaśnia naczelnik Wardal. Serwis tych samochodów dużo kosztuje. Nowa bateria kosztuje parędziesiąt tysięcy, a używana zawsze będzie tańsza. Kradzieży dokonuje się bardzo prosto. Pamiętajmy, im więcej elektroniki, tym łatwiejsza kradzież - podkreśla.

Jak dodaje - przestępcy cały czas dostosowują się do zmieniających się warunków na rynku aut. Jakie nowe metody stosują złodzieje samochodów? Coraz częściej kradną auta brane w leasing lub wypożyczane na podrabiane dokumenty. Szef stołecznego wydziału walki z przestępczością samochodową zwraca też uwagę na wyłudzenia odszkodowań. 

Gangi samochodowe rozszerzają swój proceder - mówi RMF FM naczelnik wydziału zwalczania przestępczości samochodowej Komendy Stołecznej Policji. To już nie tylko same kradzieże samochodów, ale wiele innych działań związanych z kradzieżami, na których przestępcy zarabiają krocie - dodaje Patryk Wardal.

Ukradziony samochód wraca na rynek pod innym numerem VIN. Są nim robione kolejne szkody, później znów jest kradziony. Ten samochód zarabia na siebie 2-3 krotnie - opisuje naczelnik Wardal.

Powstaje również potężny rynek kradzionych części samochodowych.

Immobilizer, odcięcie zapłonu. Jak zniechęcić złodzieja?

Wejście złodzieja do samochodu jest bardzo proste. Najlepszym zabezpieczeniem jest maksymalne utrudnienie kradzieży i wydłużenie jej trwania - mówi RMF FM Patryk Wardal. Jakie rady daje szef stołecznego wydziału walki z przestępczością samochodową na zabezpieczenie auta?

Chodzi m.in. o montowanie immobilizerów, umieszczanych w miejscach znanych tylko właścicielowi samochodu. Jak zwraca uwagę naczelnik Wardal, złodziej po dostaniu się do samochodu nie będzie w nim tracił kilkudziesięciu minut, żeby uruchomić pojazd.

Dobrym rozwiązaniem są ukryte systemy odcięcia zapłonu. Nawet jeżeli samochód odjedzie, to pokonana tylko taki odcinek, na jaki wystarczy mu paliwa w przewodach. Po chwili staje. Złodziej wpada w panikę, bo auto się zatrzymuje. Przez chwilę może próbować je uruchomić, ale jeżeli mu się nie uda, porzuci samochód i ucieknie - doradza szef stołecznego wydziału walki z przestępczością samochodową. Jak mówi, przy montowaniu zabezpieczeń warto korzystać z usług profesjonalnych firm.

Opracowanie: