Premier Izraela Ariel Szaron chce rozszerzyć izraelską strefę w palestyńskim Hebronie - podało radio w Jerozolimie. W piątek w zamachu terrorystycznym zginęło tam 12 Izraelczyków. Należy wykorzystać sytuację, aby stworzyć ciągłość między Kiryat Arba (żydowskim osiedlem niedaleko Hebronu), dzielnicą żydowską i Grotą Patriarchów - uważa Szaron.
Do piątkowego zamachu Islamskiego Dżihadu doszło, gdy grupa Żydów wracała z modlitw w Grocie Patriarchów, świętym miejscu islamu i judaizmu. W Hebronie, liczącym ok. 130 tys. ludności palestyńskiej, mieszka 450 żydowskich osadników strzeżonych przez wojsko.
Rano kilkadziesiąt młodych osadników żydowskich rozpoczęło nielegalne osadnictwo na ziemiach między Kiryat Arba a granicami Hebronu. Na razie rozbili namioty, ale zapowiadają, że chcą tam zostać "na dłużej" żeby zapewnić bezpieczeństwo pielgrzymom udającym się do Groty Patriarchów.
Rząd Szarona wciąż nie postanowił, jaki będzie odwet za piątkowy zamach. Na razie władze ograniczyły się do zajęcia palestyńskich dzielnic miasta i ustanowienia godziny policyjnej. W sobotę wieczorem wjechało tam 40 transporterów opancerzonych i samochodów armii izraelskiej, wzmacniając oddziały, które już wcześniej stacjonowały w mieście.
foto RMF
12;20