Po tym jak Wielką Brytanią wstrząsnęła śmierć eksperta rozbrojeniowego Davida Kelly'ego, tym razem skandal wybuchł za Atlantykiem. Amerykański Departament Stanu wszczął formalne dochodzenie w sprawie przecieku, rzekomo z Białego Domu, tajnych informacji dotyczących tożsamości agentki CIA.
Chodzi o żonę byłego ambasadora USA w Afryce Josepha C. Wilsona, która pracuje w CIA jako analityk. Ujawnienie, że jest agentką miało zdyskredytować byłego ambasadora, który mocno naraził się rządowi. W zeszłym roku publicznie powiedział, iż nie ma żadnych dowodów na to, że iracki przywódca Saddam Husajn usiłował kupić w Nigrze uran do produkcji broni jądrowej.
Informację o rzekomych irackich próbach nabycia uranu w Afryce, która okazała się fałszywa, prezydent Bush mimo to zawarł w swoim orędziu o stanie państwa, wykorzystując ją jako jeden z argumentów za wojną z Irakiem.
Demokraci mają wątpliwości, czy dochodzenie Departamentu Sprawiedliwości będzie uczciwe. W podobnych sytuacjach konfliktu interesów w USA powoływano niezależnego prokuratora. Latem 1999 roku wygasła jednak ustawa sankcjonująca tę instytucję. Kongres dotychczas jej nie przedłużył wskutek sporów politycznych.
15:20