Co najmniej 8 pielgrzymów zginęło, a 27 zostało rannych w ataku islamskich separatystów na obóz uczestników hinduistycznej pielgrzymki w Kaszmirze. Kilka godzin później w potyczce pod kaszmirskim miastem Handwara zginęło 2 separatystów i policjant. Indie oskarżyły Pakistan o współudział w atakach.
Uzbrojeni w karabiny i granaty rebelianci wtargnęli przed świtem do obozu, w którym spali uczestnicy dorocznej, trwającej cały miesiąc, pielgrzymki. Jej trasa liczy 350 kilometrów i wiedzie z Dżammu do świętych grot w Amarnath w
Himalajach, głównego sanktuarium hinduistycznego bóstwa zagłady i stworzenia - Śiwy.
Rebelianci zaatakowali pielgrzymów śpiących w namiocie nad rzeką Lidder, rzucając najpierw w ich kierunku granaty, a następnie strzelając do budzących się ludzi z karabinów. Strażnicy odpowiedzieli ogniem, zabijając jednego z napastników. Pozostali zbiegli.
Nad bezpieczeństwem uczestników pielgrzymki - odbywającej się na terenach, gdzie ponad 60 proc. mieszkańców stanowią muzułmanie - czuwa w tym roku ponad 15 tys. policjantów i żołnierzy. Stan Dżammu i Kaszmiru - o który od półwiecza trwa spór indyjsko-pakistański - to jedyny indyjski stan, gdzie przeważają muzułmanie.
09:45