Silne wichury przechodzą nad Polską. W ciągu minionej doby strażacy interweniowali 2,5 tysiąca razy. Najbardziej potrzebni byli w Lubuskiem i Wielkopolsce. W tym drugim regionie, w okolicach Środy Wielkopolskiej, szkody spowodowała trąba powietrzna. Z kolei dwie osoby zostały ranne na Dolnym Śląsku w miejscowości Sokołowsko. Tam na samochód przewróciło się drzewo.
W Lubuskiem wichura uszkodziła 38 budynków mieszkalnych. Strażacy interweniowali w sumie 340 razy - najczęściej na południu regionu w okolicach Zielonej Góry, Żagania i Żar.
Z kolei w Wielkopolsce strażacy od wczorajszego popołudnia interweniowali 220 razy. Żywioł uszkodził w regionie aż 43 budynki, z czego połowa to budynki mieszkalne. W nocy zgłoszono także trzy zniszczone samochody. Najgorzej było w Poznaniu - strażacy wyjeżdżali aż do 30 interwencji. W Szamotułach, Międzychodzie czy Nowym Tomyślu strażacy wyjeżdżali po kilkanaście razy, by zabezpieczać budynki czy usuwać drzewa z dróg. Dużo szkód jest też na południu regionu, głównie w powiecie ostrowskim.
Trąba powietrzna przetoczyła się wczoraj nad wsiami koło Środy Wielkopolskiej - najbardziej ucierpiały Olszewo i Henrykowo. Uderzenie trwało około 30 sekund - mówi jeden z mieszkańców w rozmowie z RMF FM. Trąba zerwała dachy z kilkunastu budynków i powaliła słupy energetyczne. Dziś spowodowane zniszczenia usuwa kilkudziesięciu strażaków, energetycy i przede wszystkim sąsiedzi mieszkańców uszkodzonych gospodarstw.
Na Dolnym Śląsku strażacy wyjeżdżali ponad 800 razy, by usuwać szkody wywołane porywistym wiatrem. Kolejne zgłoszenia cały czas spływają. Najczęściej strażacy usuwają połamane drzewa i zabezpieczają uszkodzone dachy. Silne podmuchy wiatru do 90 km/h utrzymają się w regionie przynajmniej do południa.
W Śląskiem strażacy interweniowali w związku z silnym wiatrem około 170 razy. Głównie usuwali z dróg połamane drzewa. W Parku Śląskim w Chorzowie wichura przewróciła rusztowanie, które uszkodziło dach hotelu. Nikomu nic się nie stało.
Na Opolszczyźnie strażacy interweniowali również około 170 razy, najczęściej w powiecie opolskim. Powalone drzewa zniszczyły kilka samochodów. W Brzegu wiatr uszkodził poszycie dachu muzeum. Strażacy wraz z pracownikami zabezpieczyli eksponaty.
W Zachodniopomorskiem strażacy wyjeżdżali prawie 100 razy do usuwania skutków huraganu. W kilku miejscach doszło do awarii zasilania. Udało się je już usunąć koło Szczecina, Stargardu i Goleniowa. Najdłużej do południa potrwa przywracanie zasilania w okolicach Złocieńca.
Ponadto na skutek awarii w polu utknęły dwa pociągi: z Krakowa do Szczecina i z Warszawy do Świnoujścia. Ten pierwszy dojechał do celu opóźniony o 2,5 godziny.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał także dziś ostrzeżenia przed wiatrem drugiego stopnia. Dotyczy ono pięciu województw - lubuskiego, dolnośląskiego, wielkopolskiego, kujawsko pomorskiego i łódzkiego. Tam wiatr może wiać w porywach do 100 km na godzinę.
Wichury uprzykrzają życie także mieszkańcom Niemiec, Austrii i Szwajcarii. Szalejący tam huragan Niklas spowodował śmierć siedmiu osób. Wiele zostało rannych. Wichury sparaliżowały komunikację kolejową i ruch na drogach. Prędkość wiatru przekraczała w porywach 190 kilometrów na godzinę.
Niemiecki Instytut Meteorologiczny DWD ostrzegał wcześniej, że Niklas może stać się jednym z najbardziej niebezpiecznych frontów burzowych ostatnich lat.
(mal)