Jeśli w ciągu dwóch miesięcy Ewa Kopacz nie spełni swoich obietnic, znów przyjedziemy do Warszawy - zapowiadają górnicy, którzy przed Sejmem wysłuchali expose nowej premier. "Naszym celem jest ochrona polskiego górnictwa przed nieuczciwą konkurencją, unowocześnienie i restrukturyzacja branży oraz niższe koszty energii" - mówiła szefowa rządu.
Górnicy deklarację Ewy Kopacz przyjęli bez większego entuzjazmu. Zgodnie podkreślali, że - na razie - to tylko obietnice. Dla nas najważniejsze są działania. Ja myślę, że rozliczymy panią Kopacz - usłyszał od jednego z górników nasz reporter.
Górnicy podkreślają, że - obiecana przez Ewę Kopacz ochrona branży przed nieuczciwą konkurencją i jej unowocześnienie - są bardzo ważne, ale domagają się "wymiany niekompetentnych osób, które zajmowały się górnictwem od 7 lat". Między innymi ten postulat znajdzie się w petycji, którą górnicza delegacja przekaże nowej premier.
Expose Ewy Kopacz trwało 45 minut. Premier - zgodnie z oczekiwaniami górników - odniosła się do problemów branży. Jedną z pierwszych decyzji, którą podjęłam, jest przyspieszenie prac nad ustawami, które w mądry sposób połączą trzy zasadnicze cele dotyczące bezpieczeństwa energetycznego Polski. Musimy chronić polskie górnictwo przed nieuczciwą konkurencją. Po drugie, nie ustanę w wysiłkach, by ta branża stała się wreszcie rentowna. Unowocześnienie i restrukturyzacja wiedzie do tego celu. Po trzecie, (...) polskie domy muszą być ogrzewane, a koszty energii nie mogą rujnować budżetów domowych - podkreśliła Ewa Kopacz. Zapowiedziała, że zmiany w Prawie zamówień publicznych będą preferować produkty pochodzenia wspólnotowego.
Dodała, że rząd będzie wspierał rozwój nowoczesnych technologii węglowych i obniżenie kosztów funkcjonowania kopalni, by polski węgiel mógł być konkurencyjny na rynku.