Ponad 4 mln funtów winne są firmy transportowe i kierowcy ciężarówek brytyjskiej straży granicznej z tytułu kar wymierzonych za przewóz imigrantów nielegalnie przekraczających granicę francusko-brytyjską na kanale La Manche. Suma robi wrażenie - bo jest o połowę wyższa niż w całym w roku poprzednim. Jak donosi korespondent RMF FM, kierowcy często są karani, mimo iż sami pomagają władzom w kontrolach.
Służby graniczne po obu stronach kanału La Manche dysponują sprzętem, który bada zawartość dwutlenku węgla w zamkniętych przestrzeniach. Obecność imigrantów na pokładzie ciężarówki potrafią również wykryć czujniki reagujące na wibracje powstające na skutek uderzenia ludzkiego serca.
Kierowcy płacą do 2 tys. funtów za każdego imigranta. Taką samą kwotą obarczani są również właściciele firm przewozowych. W wielu przypadkach – ja twierdzą – niesprawiedliwie. Zgłosiłem swoje wątpliwości służbom granicznym w Calais i Francuzi znaleźli w mojej ciężarówce ośmiu nielegalnych imigrantów. Ponowna kontrola po brytyjskiej stronie wykryła dodatkowych trzech i za nich zostałem ukarany mandatem – mówi jeden z kierowców, który przewoził na Wyspy transport mebli.
W ciągu ostatnich 12 miesięcy władze stosowały kary pieniężne ponad 3 tys. razy. Jak twierdzi przedstawiciel brytyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, kierowcy którzy dowiodą, że dokonali w swych ciężarówkach koniecznych zabezpieczeń, nie będą musieli płacić kary. Jak podkreśla, są one wydawane wyłącznie w przypadkach, gdy pogwałcone zostały podstawowe zasady bezpieczeństwa.
(mpw)