O trzeciej w nocy pojawili się na korytarzach Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu pierwsi studenci, którzy przed złożeniem prac dyplomowych muszą je zweryfikować w systemie antyplagiatowym. Kolejki do biura ustawiają się od wtorku. Uczelnia nie wiedziała o problemie. Po interwencji naszego reportera zapowiada zmiany, które mają ułatwić załatwienie formalności.

Studenci Uniwersytetu Ekonomicznego przed złożeniem prac dyplomowych muszą je zarejestrować i sprawdzić w systemie antyplagiatowym. Na wrocławskiej uczelni w biurze, które się tym zajmuje, pracuje tylko jedna osoba. Od wtorku, żacy stoją w długich kolejkach i dość często odchodzą z kwitkiem, bo biuro pracuje zbyt krótko.

Ja byłam dwadzieścia po piątej. Wiem, że niektóre osoby przyszły o trzeciej - mówi naszemu reporterowi jedna ze studentek. Koledzy przynosili materace i krzesła. Ja wstałam o drugiej w nocy, aby dojechać, jak najszybciej - dopowiadają inni studenci. Żacy przyznają, że będą czekać, ale nie rozumieją dlaczego w XXI wieku nie można usprawnić całej procedury.

Nie wiedzieliśmy o tej sytuacji. Wiemy, że problem jest od wtorku, ale nikt go nie zgłaszał - przyznaje prorektor Edmund Cibis. Dopiero wczoraj do władz uczelni trafiły pierwsze sygnały o problemie. Zapadła decyzja, że pracownica biura ma pracować dłużej niż sześć godzin dziennie. - Tak długo, jak będą studenci - mówi Cibis. Biuro ma być czynne także w soboty. Pierwszy dyżur zaplanowano już jutro. Uczelnia tłumaczy, że to wyjątkowa sytuacja i po raz pierwszy w historii pojawiły się takie problemy.

(abs)