Środowe wydania ogólnopolskich dzienników zdominowały informacje dotyczące udaremnionego zamachu na najważniejszych polityków w Polsce. Jakie jeszcze ciekawe wiadomości znajdziemy w gazetach? Zapraszamy do lektury naszego przeglądu.
"Plany zabijania, zamachu i okrucieństwa to kwestia psychiki, czyli tego, co się dzieje w głowie danego człowieka" - komentuje w "Fakcie" były szef Urzędu Ochrony Państwa Gromosław Czempiński. "Wielu ludzi nie radząc sobie z problemami, próbuje popełnić samobójstwo. Inni usiłują jeszcze kogoś za sobą pociągnąć. Szukają winnych swoich niepowodzeń, na których chcą dokonać sabotażu czy aktu desperacji. Tak tworzą się chore pomysły" - wyjaśnia. "Zawsze zakłada się, ze taki Breivik w każdym społeczeństwie się znajduje" - podsumowuje.
"Pod względem przyjazności podatkowej Polska zajmuje kompromitujące 114. miejsce w świecie. W Europie gorzej jest tylko w Czechach i Bułgarii" - wylicza na pierwszej stronie "Rzeczpospolita"podkreśla, że polski przedsiębiorca płaci podatki 18 razy w ciągu roku, a jego szwedzcy koledzy muszą to robić tylko 4 razy. "Ministerstwo Finansów nie komentuje wyników raportu. Obiecuje jednak dalsze upowszechnianie rozliczeń przez internet, co jeszcze bardziej przyspieszy nam czas" - relacjonuje "Rz".
"ABW udaremniła atak terrorystyczny na Sejm - chwała jej za to. Oby jednak ta udana akcja nie stała się "najlepszym dowodem na to", że trzeba zwiększyć uprawnienia służb specjalnych" - pisze środowa "Gazeta Wyborcza". Podkreśla, że sprawa Brunona K. nie dowodzi tego, że trzeba dać służbom większe możliwości inwigilacji. "ABW wykryła go klasycznymi metodami: przeglądając internet i działając pod przykryciem. Jeśli była potrzeba podsłuchania jego telefonu czy przeszukania komputera, to z pewnością nie było problemu z uzyskaniem na to zgody sądu" - zaznacza. "Dzisiejsze uprawnienia okazały się zupełnie wystarczające" - podsumowuje.
W środowym wydaniu "GW" publikuje ostatnią rozmowę ze zmarłym w poniedziałek w Petersburgu jednym z najsłz najsłynniejszym pisarzem science fiction Borysem Strugackim. "Miał 79 lat. Wspólnie z bratem Arkadijem napisali kilkadziesiąt powieści, w tym "Piknik na skraju drogi", który zainspirował Andrieja Tarkowskiego do nakręcenia filmu "Stalker"" - przypomina dziennik. W rozmowie z "GW" rosyjski artysta mówi o przesądach, stalinizmie i wolności.