Na 238 skontrolowanych pubów, dyskotek i klasztorów w aż 195 przypadkach małopolscy strażacy musieli wzywać właścicieli budynków i lokali do poprawy bezpieczeństwa. Kontrole przeprowadzono po pożarze klasztoru w Alwerni i zawaleniu się klatki schodowej w krakowskiej dyskotece przy ulicy Wielopole.
Strażacy w dziewięćdziesięciu przypadkach odkryli wadliwie działające instalacje elektryczne, gazowe, kominowe i wentylacyjne. Wiele z nich nie miało ważnych przeglądów, inne nadawały się do remontów. Przez zaniedbanie może dojść do spięcia elektrycznego czy też do rozgrzania się komina i spowodowania zapłonu - zauważa kapitan Sebastian Woźniak z małopolskiej straży pożarnej.
Właściciele budynków i lokali lekceważą także przepisy przeciwpożarowe. Brakuje gaśnic, niesprawne są także hydraty i instalacje doprowadzające wodę. Najwięcej mandatów posypało się jednak za źle oznaczone i zablokowane wyjścia ewakuacyjne. Często są one ciemne i zastawione łatwopalnymi elementami.
Do katastrofy budowlanej doszło 6 listopada ok. godz. 2.20 nad ranem w kamienicy przy ul. Wielopole 15 w centrum Krakowa, w której znajdowały się popularne kluby Kitsch, Łubu-dubu i Caryca. Prowadząca do lokali klatka schodowa prawdopodobnie nie wytrzymała obciążenia. Zawaliły się schody wewnętrzne między drugą a trzecią kondygnacją budynku.
W wyniku wypadku 12 osób trafiło do szpitala. Na szczęście nikomu nie stało się nic poważnego. Skończyło się na potłuczeniach i złamaniach.
Pożar klasztoru oo. bernardynów wybuchł 6 marca. Spłonął prawie cały dach klasztoru i kościoła oraz jedna z wież. Nikt wówczas nie ucierpiał, ale straty szacowane są na wiele milionów złotych.