Przełom w sprawie amerykańskiego samolotu szpiegowskiego EP-3 przetrzymywanego na chińskiej wyspie Hainan od 1 kwietnia. Chiny zgodziły się, aby władze USA dokonały inspekcji tego samolotu.

Decyzję w tej sprawie potwierdził minister spraw zagranicznych Chin - Tang Jiaxuan: "Możemy przyjąć grupę amerykańskich ekspertów na wyspie Hainan. Będą mogli wejść a pokład samolotu i przeprowadzić inspekcję, którą uważają za niezbędną". Według chińskich mediów Pekin zgodził się na inspekcję, gdyż Stany Zjednoczone obiecały zapłacić Chinom odszkodowanie. Wiadomość o pozwoleniu na inspekcję Biały Dom przyjął z zadowoleniem. "Jest to według mnie akt zachęcający do dalszych rozmów. Tak jak powiedzieliśmy już wcześniej, chcemy odzyskać nasz samolot. Fakt, że teraz zgodzili się aby amerykański personel pojechał i oszacował co trzeba zrobić, aby samolot odzyskać jest bardzo pozytywny" – stwierdził wiceprezydent Dick Cheney. Wiceprezydent odrzucił natomiast wszelkie roszczenie Chin o odszkodowanie – poza oczywiście zwrotem kosztów za przygotowanie samolotu do oddania Stanom Zjednoczonym. Nie jest jasne kiedy inspekcja dojdzie do skutku, na wszelki wypadek kilkuosobowa ekipa techniczna jest już w drodze do Hong Kongu, skąd prawdopodobnie jutro dotrze na wyspę Hainan. Jak pisze „The Washington Post” pozwolenie na inspekcję można odbierać jako oznakę woli Pekinu do poprawy stosunków dwustronnych. Być może w nadziei, że Stany Zjednoczone nie uczynią kolejnego „nieprzyjaznego” - zdaniem Chin - gestu, czyli nie wydadzą wizy prezydentowi Tajwanu, który chce zatrzymać się w Nowym Jorku i Houston przed i po zbliżającej się podróży do Ameryki Łacińskiej. Władze w Pekinie twierdzą natomiast, że powodem zmiany zdnia jest zakończenie śledztwa w sprawie kolizji chińskiego myśliwca z samolotem Stanów Zjednoczonych.

Do zdarzenia doszło niespełna miesiąc temu nad morzem południowochińskim. Wykonujący rutynowy lot amerykański EP-3 został przejęty przez dwa myśliwce Chin. Jeden zbliżył się do amerykańskiej maszyny doprowadzając do katastrofy. Uszkodzony EP-3 musiał awaryjnie lądować na Hainanie. Jego 24-osobowej załodze nic się nie stało, jednak przez 11 dni była więziona na wyspie. Incydent doprowadził do wzrostu napięcia na linii Pekin - Waszyngton.

foto EPA

08:30