"Realizując wynikający z konstytucji obowiązek strzeżenia praw Sejmu, informuję, że moje stawiennictwo przed Najwyższą Izbą Kontroli nie jest możliwe - oświadczyła marszałek Sejmu Elżbieta Witek. "Godząc się na wezwanie marszałka Sejmu przez NIK naruszyłabym przepisy rangi konstytucyjnej i ustawowej" - dodała.
Oświadczenie Witek związane jest z drugim wezwaniem, jakie Izba wystosowała do marszałek Sejmu. W drugiej połowie stycznia prezes NIK Marian Banaś informował o wysłaniu takiego drugiego wezwania. Kolejny termin wyznaczony został na środę 16 lutego. Sprawa ma związek z prowadzoną przez delegaturę w Szczecinie kontrolą, dotyczącą programu Polskie Szwalnie.
Termin pierwszego wezwania marszałek Sejmu był wyznaczony przez NIK na 19 stycznia br. Wówczas Kancelaria Sejmu informowała, że zaproszenie NIK nie zostało skutecznie doręczone - nie dotarło ani do Sejmu, ani do biura poselskiego, ani do miejsca zamieszkania marszałek Witek.
"Wezwanie Marszałka Sejmu do stawienia się w charakterze świadka jest wydarzeniem bez precedensu w ponad 30-letniej historii III RP. Polski porządek prawny przyznaje Sejmowi względem NIK rolę nadrzędną, a szczególnymi uprawnieniami względem tego naczelnego organu kontroli państwowej wyposaża właśnie Marszałka Sejmu, który m.in. nadaje Statut NIK, posiada kompetencje dotyczące kształtowania kierownictwa NIK czy powołuje członków jego Kolegium" - podkreśliła marszałek Witek w oświadczeniu przekazanym Polskiej Agencji Prasowej. Jak dodała Witek, "te zasady nigdy dotąd nie były kwestionowane przez żadnego z prezesów NIK".
"W odpowiedzi na wezwanie z dnia 19 stycznia 2022 r. do osobistego stawiennictwa 16 lutego br. o godz. 10 w siedzibie NIK w Warszawie oświadczam, że zgodnie z przepisami (...) Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 r. nie jest dopuszczalne podejmowanie wobec Marszałka Sejmu czynności kontrolnych, w tym przesłuchanie w charakterze świadka na podstawie ustawy z dnia 23 grudnia 1994 r. o Najwyższej Izby Kontroli" - oświadczyła marszałek Witek.
Jak wskazała, "godząc się na wezwanie Marszałka Sejmu przez NIK naruszyłabym przepisy rangi ustawowej i konstytucyjnej, w tym konstytucyjną zasadę podległości NIK wobec Sejmu". "Stojąc na straży praw i godności Sejmu RP nie mogę się na to zgodzić" - podkreśliła marszałek Sejmu.
Jednocześnie marszałek Witek zaznaczyła, że "kontrowersyjne działania Mariana Banasia kierującego NIK, względem Sejmu i jego organów w ostatnim czasie występują w koincydencji z procedurą rozpatrzenia wniosku Prokuratora Generalnego o uchylenie immunitetu Marianowi Banasiowi oraz rozpatrzonymi negatywnie wnioskami personalnymi, o które zabiegał".
"Mając poważne wątpliwości co do prawidłowości działań NIK pod kierownictwem Mariana Banasia zleciłam przygotowanie opinii prawnych przez Kancelarię Sejmu oraz cenionych ekspertów zewnętrznych. Podjęłam też decyzję o ich opublikowaniu. Wszystkie opinie wskazują na niedopuszczalność wezwania Marszałka Sejmu w charakterze świadka w postępowaniu toczącym się przed NIK" - oświadczyła Witek.
Wraz z oświadczeniem przekazanych zostało siedem opinii prawnych autorstwa: dra Andrzeja Pogłódka, dra hab. Bogumiła Szmulika (obaj UKSW), dra hab. Grzegorza Pastuszko (Uniwersytet Rzeszowski), dra hab. Krzysztofa Prokopa (UPH w Siedlcach), dra hab. Jarosława Szymanka, dra Zbigniewa Gromka (obaj Biuro Analiz Sejmowych) oraz dra hab. Pawła Sobczyka (Uniwersytet Opolski).
"Marszałek Sejmu reprezentuje Sejm na zewnątrz, wezwaniu Marszałka Sejmu do złożenia zeznań w charakterze świadka należy przypisać charakter wezwania go jako reprezentanta Sejmu. Z tego powodu, składając zeznania czy podpisując dokumenty w ramach postępowania kontrolnego prowadzonego przez NIK, Marszałek Sejmu również wówczas wykonuje powierzoną mu funkcję reprezentacyjną" - napisał w swej opinii Szmulik. Dodał, że "mając na uwadze, że (...) NIK posiada status organu podległego Sejmowi, a działanie to prowadziłoby do naruszenia wzajemnych relacji pomiędzy Sejmem a NIK".
Z kolei w opinii Szymanka zaznaczono, że "logika konstytucyjnych związków NIK z Sejmem jest taka, że to NIK jest ramieniem kontrolnym Sejmu, a nie na odwrót". "Próba wezwania Marszałka Sejmu mogłaby być próbą zakwestionowania tej rudymentarnej zasady ustrojowej rządzącej relacjami tych dwóch samodzielnych, ale przecież nie autonomicznych i nie równorzędnych organów państwa" - wskazano.
Natomiast Prokop w swojej opinii ocenił, że "wysłuchanie Marszałka Sejmu w procedurze prowadzonej przed Najwyższą Izbą Kontroli nie może nosić znamion jakichkolwiek działań władczych ze strony NIK".
"Z uwagi na powyższe, realizując wynikający z art. 110 ust. 2 Konstytucji obowiązek strzeżenia praw Sejmu informuję, że moje stawiennictwo przed Najwyższą Izbą Kontroli nie jest możliwe" - skonkludowała swoje oświadczenie marszałek Witek.