Do kilku eksplozji doszło w buddyjskich świątyniach na południu Tajlandii. Tę część kraju w większości zamieszkują muzułmanie. Prawdopodobnie był to zamach. Ze wstępnych ustaleń wynika, że ranna została jedna osoba.
Świątynie położone są w trzech różnych okręgach stanu Narathiwat, eksplozje nastąpiły niemal równocześnie, nie ma więc wątpliwości, że był to starannie przygotowany atak. Jeden z budynków niemal się zawalił.
Pod koniec ubiegłego miesiąca tajlandzka armia zabiła ponad stu muzułmańskich bojowników, wojsko szturmem wzięło jeden z meczetów, gdzie ukrywali się uzbrojeni bojówkarze. Po tych tragicznych walkach władze w Bangkoku obiecały naprawić zniszczony meczet, ale nie uspokoiło to nastrojów wyznawców islamu, mieszkających na południu Tajlandii.