Nie widać końca niepokoju w Wenezueli. W pobliżu trasy przemarszu manifestacji zwolenników prezydenta Hugo Chaveza doszło do eksplozji ładunku wybuchowego. Zginęła jedna osoba, a 14 zostało rannych.

Ładunek był ukryty w śmietniku. Zginął mężczyzna, który wyjmował z kosza torby na śmieci. Policja natychmiast rozpoczęła dochodzenie w tej sprawie. Wybuch nastąpił w momencie, gdy w pobliżu śmietnika przejeżdżała ciężarówka z Chavezem.

W marszu poparcia dla prezydenta wzięły udział setki tysięcy osób. Chavez nie odejdzie - krzyczeli zwolennicy populistycznego przywódcy. Od blisko 2 miesięcy niemal codziennie w Wenezueli dochodzi do strać między opozycją a osobami popierającymi Chaveza.

Jego przeciwnicy chcą, by zrezygnował on ze swojego urzędu. Chavez zapowiedział tymczasem wprowadzenie od przyszłej środy kontroli kursu walut. Przez najbliższych pięć dni wymiana walutowa będzie zawieszona.

03:20