Krzysztof Parulski za czasów rządów PiS wnosił o stworzenie specjalnej grupy prokuratorów wojskowych do szukania przestępczych powiązań pomiędzy wojskowymi a politykami i biznesmenami. Reporterzy śledczy RMF FM dotarli do pisma, które Parulski w 2006 roku - jako prezes Stowarzyszenia Prokuratorów Rzeczpospolitej - skierował do ówczesnego dyrektora Biura do spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej Bogdana Święczkowskiego.
W piśmie Parulski zgłasza swoje sugestie zmian strukturalnych w prokuraturze wojskowej. Pisze, że jego zdaniem przyda się również wśród wojskowych śledczych grupa prokuratorów, którzy będą mogli ścigać przestępców z kręgu polityki i biznesu. W ostatnim akapicie czytamy na przykład, że prokuratorzy wojskowi dobrze radzą sobie z pozostałymi sprawami, jednak potrzebni są śledczy, którzy będą w stanie ścigać przestępców obarczonych szczególnym zaufaniem społecznym. Nie byłoby w tym nic dziwnego - gdyby nie fakt, że to właśnie Parulski - kilka miesięcy później zasłynął jako największy obrońca prokuratorów przed naciskami z góry.
Parulski był autorem apelu do prokuratorów o niepoddawanie się naciskom politycznym. Po ujawnieniu tego apelu został wezwany - wszczęto wobec niego postepowanie dyscyplinarne - a sam podał się do dymisji.
Wystosowaliśmy pytania do Krzysztofa Parulskiego, by wyjaśnił, skąd pomysły na stworzenie specgrupy do ścigania powiązań wojska z polityką- i konkretnie kogo chciał wtedy ścigać. Jednak do tej pory Parulski nie uznał za stosowne nam na te pytania odpowiedzieć
Poniżej publikujemy pismo Krzysztofa Parulskiego: