W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia w Kościele katolickim wspominany jest święty Szczepan, pierwszy męczennik. Został ukamienowany, dlatego w Polsce jest patronem m.in. kamieniarzy. "Dawnej w kościołach na wsiach był to dzień bardzo szczególny, ponieważ święcono ziarno, które później dodawano do ziarna siewnego" - mówi Agnieszka Szepetiuk-Barańska z Muzeum Etnograficznego we Wrocławiu.
W dniu św. Szczepana charakterystyczne było to, że w kościele owsem obsypywano wiernych. To miała być wróżba szczęścia, urodzaju, zdrowia i powodzenia w gospodarstwie. Pod koniec mszy w ten sam sposób obsypywano także księdza.
Święty Szczepan został ukamienowany, stąd źródła historyczne wskazują na to, że obsypywanie owsem jest symbolem tego wydarzenia - tłumaczy Szepetiuk-Barańska. To rozliczenie się z tym co było, forma przeprosin za nasze złe uczynki po to, żeby się oczyścić i rozpocząć nowy rok - dodaje.
Rozrzucony owies zbierano i zabierano do gospodarstw. Tam mieszano go z ziarnem siewnym, co miało zapewnić urodzaj. Ziarno trafiało także do zwierząt, między innymi do kur, by znosiły więcej jaj.
Tradycja ta jest utrzymywana tylko w nielicznych kościołach w Polsce. Szkoda - przyznaje etnograf - takie wydarzenie dość często scalało parafie.
"Na święty Szczepan każdy sobie pan"
W Wigilię zgodnie z tradycją wygasały umowy ze służbą i chłopami. Było takie powiedzenie: "Na święty Szczepan - każdy sobie pan" - tłumaczy etnograf z wrocławskiego muzeum. Dopiero w dniu świętego Szczepana ponownie pan zawierał umowy z chłopami najemnymi i służbą.
Dawniej tego właśnie dnia robiono powrósła ze słomy, które miały zabezpieczać drzewa owocowe przed zimą. Teraz ten zwyczaj wygasł.
(abs)