Dymisja wiceministra gospodarki Marka Kossowskiego odpowiedzialnego za polskie górnictwo została już podpisana – powiedział RMF rzecznik rządu. Część górniczych związkowców z ulgą przyjęła tę decyzję, zastanawiają się jednak, jak teraz będą przebiegać negocjacje z rządem.

Wacław Czerkawski ze Związku Zawodowego Górników W Polsce trochę żałuje odejścia Marka Kossowskiego, bo - jak tłumaczy - za jego czasów nie zamknięto żadnej kopalni, a wiceminister był gwarantem górniczych porozumień zawartych między centralami w grudniu ubiegłego roku. Z drugiej jednak strony, uważa, że dymisja Kossowskiego ma sens, jeśli dzięki temu przywróci się spokój w kopalni „Silesia”.

Szef górniczej „Solidarności” Dominik Kolorz uważa z kolei, że wszystko, co Kossowski stworzył, zaczyna się sypać i nie ma żadnych szans powodzenia. Dlatego dobrze się stało, że wiceministra odwołano ze stanowiska.

Według krążących nieoficjalnych informacji Marek Kossowski stracił fotel wiceministra gospodarki, gdyż w najbliższym czasie ma się zająć polskim gazownictwem i górnictwem naftowym. Ponadto mówi się, że Kossowski dymisję

planował od dawna. Pojawiają się także opinie, iż decyzję o odwołaniu podjęto, ponieważ Kossowki nie wywiązał się z zapewnień, iż utrzyma spokój w górnictwie do czasu referendum.

Choć górnicy spekulują, dlaczego podjęto decyzję o dymisji Kossowskiego, to nie to jest teraz najważniejsze. Związkowcy zastanawiają się bowiem, z kim przyjdzie im rozmawiać.

Foto: Ministerstwo Gospodarki

12:35