Piękna, dwujezdniowa droga z pasem zieleni po środku. Dookoła malownicze pola, sady i znak - teren zabudowany. Tak jest na ulicy Bohaterów Września, która łączy obwodnicę miasta z osiedlem Choiny. Co ciekawe, za tablicą - na terenie gminy Niemce, gdzie są zabudowania - ograniczenia nie ma. Po interwencji reportera RMF FM Krzysztofa Kot, lubelski ratusz obiecał przesunąć znak bliżej zabudowań.
Takie oznakowanie dziwi, ponieważ za tablicą na terenie gminy Niemce nie ma ograniczenia, choć można by się tam nawet doszukać zabudowań. Tam można jechać 90 km na godzinę. Ograniczenie do 70 km/h władze gminy Niemce ustawiły jedynie w okolicach skrzyżowania z przejściem dla pieszych, co wydaje się jak najbardziej logiczne.
A tak kierowcy jadąc od strony obwodnicy wpadają z "90-tki" wprost na białą tablicę, za którą zaczyna się ostre hamowanie. Najbliższe budynki, i to z dala od drogi, zaczynają się dobry kilometr, może nawet półtora, dalej. Co jeszcze bardziej dziwi, skręcając z tej ulicy w Zelwerowicza po obu stronach mamy domki jednorodzinne, kawałek dalej bloki, przejścia dla pieszych, ścieżki rowerowe, wyjazdy z bocznych uliczek i tam dopuszczalna prędkość to 70 kilometrów na godzinę. Gdzie tu więc sens, gdzie logika?
A sytuacja na tej dwujezdniowej drodze w szczerym polu często wygląda jak w słynnym "Misiu" Barei, czyli drogówka wystawia mandaty za przekroczenie prędkości. Z tą różnicą, że w "Misiu" były chociaż atrapy zabudowań.
Poza logiką jest jeszcze prawo - mówi Maciej Kulka, instruktor nauki jazdy, doskonalenia techniki jazdy, biegły sądowy.
Zgodnie z przepisami, tablica "obszar zabudowany" oznacza wjazd na obszar zabudowany. W tym przypadku żadnych zabudowań nie ma. Do tego powinien stanąć z linią regularnej zabudowy. Na innym wjeździe do miasta od węzła Mełgiewska biała tablica postawiona jest na wiadukcie kolejowym. Tam jednak tuż za znakiem jest podwyższenie prędkości do 70 km/h, co jest logiczne. Tutaj powinno być tak samo. A jeszcze dokładniej na granicy administracyjnej miasta powinna stać zielona tablica Lublin, ewentualne ograniczenie prędkości do 70 km/h, a dopiero w momencie rozpoczynania się zabudować biała tablica - uważa Maciej Kulka.
Ten absurd drogowy zostanie poprawiony - usłyszeliśmy w urzędzie miasta.
Teraz jak się temu przyglądamy, to trudno wyjaśnić, dlaczego akurat w tamtym miejscu stanął - przyznał Karola Kieliszka z lubelskiego ratusza.
(j.)