Szalona, nieprawdopodobna pogoń za pieniędzmi pochodzącymi od zakładów pogrzebowych była motywem zabójstw - tak przekonywał oskarżyciel w procesie "łowców skór". Prokurator zażądał dla dwóch byłych sanitariuszy dożywocia, a dla dwóch lekarzy - kar 8 i 10 lat więzienia.
Jak powiedział prokurator Robert Tarsalewski Stacja przez kilka lat nie trudniła się innym rodzajem działalności tylko kombinowaniem w jaki sposób przyjąć pieniądze za informacje o zgonach pacjentów. Jest takie okropne powiedzenie z tego śledztwa: „Z jakim zakładem pogrzebowym jeździsz?”. W głowie się nie mieści, ale tak było.
Oskarżyciel zaznaczał, że sanitariuszom nie opłacało się ratować ludzkiego życia. W łódzkim sądzie był reporter RMF FM Marcin Lorenc. Posłuchaj jego relacji:
Wyrok w procesie łowców skór poznamy prawdopodobnie jeszcze przed świętami. Czeka na niego dwóch byłych sanitariuszy oskarżonych o zabicie pavulonem pięciu pacjentów, a także dwóch byłych lekarzy łódzkiego pogotowia, którzy nie udzielili pomocy 14 osobom.
Prokurator zażądał dla dwóch byłych łódzkich sanitariuszy kar dożywotniego więzienia. Jednemu z lekarzy, zamieszanemu w aferę, grozi kara 10 lat pozbawienia wolności, a drugiemu – 8 lat.
Rozprawy trwają od półtora roku. Przesłuchano w nich około 400 świadków.