Polska nie gra na zwłokę, rozmowy o tarczy są mocno zaawansowane - mówi w Waszyngtonie wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. I zapowiada, że na stół negocjacyjny wrócą szczegóły dotyczące samej instalacji antyrakietowej. To co jednak toczy się w tle tych rozmów, to negocjacje dotyczące pomocy wojskowej dla polskiej armii i sprzętu o wartości miliardów dolarów.
Ostatnio pojawiało się dużo doniesień o tym, że Amerykanie nie chcą dać pieniędzy lub nie mają pieniędzy, by spełnić nasze oczekiwania; zwłaszcza po decyzji Senatu, który odrzucił wniosek o finansową pomoc dla Polski. Nasi dyplomaci podkreślają jednak, że nic się nie stało, bo ta decyzja jest wstępna i dotyczy budżetu na jeden rok. A sama kwota jest ułamkiem tego o co walczą nasi negocjatorzy.
Problem tkwi gdzie indziej. Myślę, że głównym problemem jest przekonać Amerykanów do tego, że bezpieczeństwo tego regionu jest dane raz na zawsze - mówi Waszczykowski. Dodaje, że główny ciężar finansowy zakupów dla armii spocznie na polskim budżecie, a to czego oczekujemy od Amerykanów to tylko dołożenie sprzętu, który zabezpieczy Polskę w związku z lokalizacją w niej instalacji antyrakietowych.