Izolacja Obwodu Kaliningradzkiego i Rosji, po rozszerzeniu Unii Europejskiej na wschód, byłaby katastrofą. Tak twierdzi gubernator obwodu kaliningradzkiego Władimir Jegorow, który udzielił wywiadu tygodnikowi „Der Spiegel”. Tydzień temu „Der Spiegel” informował, że ambasadorowie UE nie zgodzili się na propozycje swobodnego tranzytu z Rosji do Kaliningradu przez Polskę i Litwę.
W rozmowie z dziennikarzami Jegorow nie ukrywa, że liczył na konstruktywny dialog podczas zbliżającego się szczytu Rosja-UE (29 maja). Twierdzi, że jeśli nie zostanie określony jasny stratus Obwodu Kaliningradzkiego, w regionie dojdzie do chaosu po rozszerzeniu wspólnoty o Litwę i Polskę. Zdaniem Jegorowa muszą zostać określone warunki tranzytu. Obecnie – twierdzi - są nie do przyjęcia.
Najlepszym rozwiązaniem jest zorganizowanie korytarzy – uważa gubernator. W tym celu musiałyby powstać dwa szlaki drogowe i jeden kolejowy. Podróżni musieliby w ciągu 12 godzin przedostać się do macierzystej części Rosji lub do Kaliningradu.
Jegorow nie wyobraża sobie wprowadzenia normalnych wiz, obowiązujących na terenie UE. Ich ceny doprowadziłyby wielu do ruiny. Jego zdaniem do zaakceptowania byłaby jedynie propozycja polskiego prezydenta (Aleksander Kwaśniewski wspominał raz, że pięcioletnia wiza mogłaby kosztować 5 dolarów).
rys. RMF
14:10