Na razie nie będzie wyjaśnienia sprawy Samoobrony, którą według notatek Urzędu Ochrony Państwa mieli w latach 90. zakładać byli funkcjonariusze SB. Opozycja od kilku dni domaga się odtajnienia notatek. Jednak i koordynator do spraw służb specjalnych i premier milczą.
Prawo i Sprawiedliwość wije się i wietrzy spisek, że ktoś celowo IV RP nie tylko przyprawia twarz Leppera, ale i twarz dawnej SB: Zaskakująca sytuacja, że w momencie gdy finalizujemy rozmowy koalicyjne, tego typu informacje są podawane. Może w takim razie komisja do spraw służb specjalnych coś wyjaśni. Roman Giertych zapalony tropiciel atrap bomb, teraz gdy w koalicji znowu gra niczego wyjaśniać nie zamierza.
Były prezydent Lech Wałęsa potwierdza, że dokumenty o Samoobronie były. Zlekceważył je, bo była to wówczas grupa bez znaczenia. Na pewno jednak notatki widział Lech Kaczyński, wówczas szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Do niedawna PiS wiele dokumentów chciał odtajniać. Teraz wszystko zamiata pod dywan, dla dobra IV RP oczywiście.
Odpowiedzi w tej sprawie domaga sie Jan Rokita z PO: Oczekiwałbym w takiej sytuacji oświadczenia prezydenta Rzeczypospolitej. Dostałem notatkę, czytałem. Wnoszę o ujawnienie tej notatki przez odpowiednie służby. Byłbym w pełni usatysfakcjonowany gdyby tego typu oświadczenie ze strony urzędu prezydenta się pojawiło - mówił Rokita.