Dwie osoby zginęły, a trzecia jest ranna. To skutki wybuchu butli z gazem technicznym, do którego doszło w Częstochowie na jednym z parkingów przed sklepem przy ul. Wrocławskiej. Akcja strażaków może potrwać nawet dobę.
Na parkingu przed sklepem przy ul. Wrocławskiej w Częstochowie eksplodowała najprawdopodobniej jedna z kilku butli przewożonych samochodem. Dwie osoby zginęły, trzecia jest ranna.
Strażacy wyznaczyli specjalną strefę bezpieczeństwa. Ma ona ok. 200 metrów. Schładzają pozostałe butle z acetylenem, które znajdują się w samochodzie.
Do wraku auta nikt nie podchodzi, bo cały czas istnieje niebezpieczeństwo wybuchu. W pobliżu rozerwanego samochodu, w odległości kilkudziesięciu metrów, ustawiono specjalne bezobsługowe stanowiska, dzięki którym butle mogą być zraszane wodą. Jeśli w ich pobliże muszą podejść strażacy, korzystają ze specjalnych osłon. Te działania będą jeszcze trwały wiele godzin; nasze procedury wskazują - z uwagi na to, że acetylen jest związkiem bardzo reaktywnym, a ta butla znajdowała się w środowisku pożaru, uległa uderzeniu - wszystko wskazuje na to, że ta butla będzie musiała być chłodzona 24 godziny - mówi rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie Kamil Dzwonnik.
Na miejscu są policjanci i prokurator, ale cały czas muszą pozostać w bezpiecznej odległości. Wszystko wskazuje na to, że butle - przewożone zwykłym samochodem dostawczym - służyły jako elementy zestawu do prowadzenia prac spawalniczych. Wygląd wraku nie wskazuje, by był to pojazd służący do transportu gazów.
Na miejscu pracuje dron, dzięki któremu można sprawdzać temperaturę schładzanych butli.