Ministerstwo obrony sięga po nadzwyczajne środki po wpadce, która doprowadziła do przerwy w ciągnącej się od 17 lat budowie okrętu patrolowego Ślązak. Jak dowiedział się reporter RMF FM, szef MON Mariusz Błaszczak właśnie wydał zgodę na podpisanie w uproszczonym trybie umowy na dokończenie prac przez Stocznię Marynarki Wojennej w Gdyni. Prace zostały przerwane, bo zmieniła się sytuacja prawna stoczni po przejęciu jej od nowego roku przez Polską Grupę Zbrojeniową.
Przerwa w budowie potrwa co najmniej kilka tygodni, bo tyle czasu potrzeba na podpisanie nowej umowy.
"Inspektorat Uzbrojenia wystąpił z wnioskiem do Ministra Obrony Narodowej o dokonanie oceny występowania podstawowego interesu bezpieczeństwa państwa w odniesieniu do okrętu patrolowego w wersji podstawowej typu "Ślązak". Wniosek uzyskał akceptację ministra, co pozwala na podjęcie kroków mających na celu zawarcie umowy na dokończenie budowy okrętu przez przedsiębiorstwo należące do Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A." - informuje MON.
Po tej decyzji szefa MON, Inspektorat Uzbrojenia może podpisać umowę z należącą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej Stocznią Marynarki Wojennej w Gdyni bez prowadzenia przetargu ani negocjacji z innymi wykonawcami. Trwają prace związane z przygotowaniem postępowania zapewnia MON.
Inspektorat Uzbrojenia przyznaje też, że do przerwy w pracach doszło przez problemy z podpisaniem umowy pomostowej z syndykiem.
"(...) zamawiający przyjął wariant polegający na podpisaniu porozumienia z Syndyk Masy Upadłości SMW S.A umożliwiającego kontynuację prac na okręcie (poprzez wynajem przez Syndyk potencjału ludzkiego i technicznego Stoczni Wojennej) do czasu podpisania umowy z nowym wykonawcą, należącym do Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. Niestety strony nie doszły do porozumienia" - czytamy w komunikacie.
(j.)