21-letnia kobieta i jej 31-letni partner zostali zatrzymani ws. śmierci półtorarocznego dziecka w Inowrocławiu. Zwłoki chłopca znaleziono minionej nocy w mieszkaniu przy ul. Toruńskiej. Według prokuratury, kobieta najprawdopodobniej usłyszy zarzut zabójstwa. Jak nieoficjalnie dowiedział się nasz reporter Paweł Balinowski, 21-latka przyznała się do winy policjantom prowadzącym śledztwo.
Na miejscu odnalezienia zwłok małego Filipa cały czas pracuje prokurator, policja przesłuchała już świadków. Sąsiedzi 21-latki są w szoku. Opiekowała się tym dzieckiem, bo i na spacer jeździła. Była cicha, spokojna i nikomu w drogę nie wchodziła - mówią o zatrzymanej. Przychodziła do sklepu, bo pracuję tutaj na rogu. Dla nas to jest szok - dodają inni.
Nasz reporter dowiedział się w prokuraturze, że matka chłopca usłyszy najprawdopodobniej zarzut zabójstwa. Wszystko wskazuje na to, że Filip został uduszony. Ostateczną odpowiedź w sprawie przyczyn jego śmierci da jednak sekcja zwłok, którą zaplanowano na jutro o godz. 10.