Czwartkowy wieczór w Porozumieniu, partii Jarosława Gowina, zdecydowanie nie był spokojny. Jak informowaliśmy, zawieszonych zostało czworo członków formacji, w tym Adam Bielan. Część Porozumienia oskarża Gowina o uzurpowanie sobie władzy, reszta z kolei krytykuje partyjnych kolegów za podważanie przywództwa wicepremiera.
O zawieszeniu Adama Bielana w prawach członka Porozumienia informowaliśmy wczoraj wieczorem. Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM Patryk Michalski, decyzja zapadła niemal jednogłośnie - wniosek poparły 24 osoby, a przeciw były dwie. Oprócz tego zawieszeni zostali Arkadiusz Urban, Marcel Klinowski oraz Anna Jóźwiak.
Przeciwnicy Gowina wnieśli sprawę do sądu koleżeńskiego przekonując, że wicepremier jesienią bezprawnie poszerzył prezydium partii - głównie o swoich sojuszników. Bielan w rozmowie z PAP również przekonuje, że Gowin działał wbrew statutowi.
Prezes Jarosław Gowin w reakcji na porażkę nad wyborem swojego kandydata na ministra w październiku ubiegłego roku zwołał posiedzenie zarządu i niezgodnie ze statutem napompował zarząd swoimi stronnikami. Statut nie pozwala na dodawanie członków, tylko na uzupełnianie w przypadku m.in. śmierci - powiedział. Podkreślił, że od kilku miesięcy domagał się opinii prawnej, która by pozwoliła na poszerzanie zarządu. Takiej jednak nie otrzymał.
Przewodniczący sądu koleżeńskiego zwlekał jednak z rozstrzygnięciem, więc pozostali członkowie go odwołali, a następnie unieważnili decyzję o poszerzeniu składu władz partii. Zarząd Porozumienia skasował następnie decyzję o unieważnieniu i odwołał przewodniczącego "neo-sądu koleżeńskiego". Ten jednak dalej działał i, jak podaje Onet, zawiesił w prawach członka partii ludzi Gowina - Roberta Anackiego i Stanisława Derehajło.
Rzeczniczka Porozumienia Magdalena Sroka w rozmowie z PAP podkreśliła, że podczas prezydium do sądu koleżeńskiego skierowano cztery wnioski: trzy o zawieszenie i wydalenie trzech członków partii i jeden, dotyczący Adama Bielana, o samo zawieszenie. Decyzja ma zapaść jeszcze dzisiaj.
Poseł Kamil Bortniczuk z kolei przekonywał, że wielu członków odmówiło udziału w głosowaniu nad wnioskami, "ponieważ nie zapewniono jego tajności, a prezydium obradowało w niezgodnym ze statutem składzie. Jestem pewny w 200 proc., że zawieszenie Adama Bielana jest prawnie bezskuteczne".