Szef CBA przedstawi sejmowej Komisji ds. Służ Specjalnych stosowne informacje w związku z ostatnimi publikacjami prasowymi; nie jest prawdą, jakoby Centralne Biuro Antykorupcyjne utraciło jakiekolwiek środki finansowe - oświadczył rzecznik Biura Temistokles Brodowski. ​"Gazeta Wyborcza" napisała w poniedziałek, że Centralne Biuro Antykorupcyjne od miesięcy ukrywa informacje o gigantycznych nadużyciach w kasie funduszu operacyjnego. Mówi się - według "GW" - o kwotach od 6,5 do nawet 15 mln zł.

Pierwsze doniesienia na temat nieprawidłowości w Biurze pojawiły się w mediach w zeszłym tygodniu. "Puls Biznesu" napisał na swych stronach internetowych, że w związku z nadużyciami w CBA dymisję miał złożyć jej szef Ernest Bejda, jednak po rozmowie z koordynatorem służb specjalnych Mariuszem Kamińskim pozostał na stanowisku.

Do tych doniesień odniosło się w poniedziałek Biuro. W związku z ostatnimi publikacjami prasowymi dotyczącymi Centralnego Biura Antykorupcyjnego informuję, że szef CBA przedstawi Sejmowej Komisji ds. Służ Specjalnych stosowne informacje - oświadczył w komunikacie rzecznik CBA Temistokles Brodowski.

Jednocześnie podkreślam, że nie jest prawdą, jakoby Centralne Biuro Antykorupcyjne utraciło jakiekolwiek środki finansowe - podkreślił Brodowski.

Ziobro: Postępowanie jest prowadzone

O sprawę był pytany także minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Postępowanie w tego rodzaju sprawie jest prowadzone - powiedział Ziobro. Zapewnił, że sprawa ta "będzie rzetelnie i zgodnie z regułami określonymi w kodeksie postępowania karnego wyjaśniania".

Nie podał szczegółów. Podkreślił jednak, że trudno mu "komentować różne doniesienia medialne, które są związane często z podawaniem informacji niekoniecznie wynikającymi z ustaleń śledztwa".

Posłowie KO i Lewicy chcą informacji od premiera

Posłowie KO: Marcin Kierwiński i Cezary Tomczyk zapowiedzieli dziś, że chcą, by na najbliższym posiedzeniu Sejmu premier Mateusz Morawiecki przedstawił informację nt. nadużyć finansowych, do których miało dochodzić w CBA. Informacji na temat sytuacji w CBA domagają się także od szefa rządu posłowie Lewicy. Chcą też zwołania specjalnego posiedzenia speckomisji z udziałem koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego.

W czwartek TVN24 podał, że szef CBA nagle odwołał i wysłał na emerytury dwóch kluczowych dyrektorów - szefa pionu finansów i szefa pionu bezpieczeństwa wewnętrznego. Zrobił to na miesiąc przed końcem swojej kadencji. Obaj dyrektorzy byli zaufanymi ludźmi Ernesta Bejdy, a także ministrów koordynatorów Mariusza Kamińskiego i jego zastępcy Macieja Wąsika. 

Jak ustalił nieoficjalnie Onet, te odwołania to prawdopodobnie efekt sprawy nielegalnego wyprowadzenia pieniędzy z kasy CBA. Onet informował w zeszłym tygodniu, że pieniądze z kasy Biura miała wyprowadzić pracownica pionu finansowego CBA. Kobieta, mając pełną wiedzę o pieniądzach przepływających przez tę instytucję, sukcesywnie wyprowadzała je z funduszu operacyjnego Biura. W sumie mogło to być nawet blisko pięć mln zł - mówi informator portalu, powiązany ze służbami, który chce zachować anonimowość.