Koniec z piękną, słoneczną pogodą. Wprawdzie jeszcze dziś, w wielu miejscach upalnie, ale od północnego wschodu napływa do nas nieco chłodniejsze powietrze polarno-morskie. Od jutra temperatura znacznie niższa, a dodatkowo będzie padać i grzmieć.
Dziś w gorącej masie powietrza pochodzenia zwrotnikowego pozostanie jedynie południowa część kraju. Najwyższa temperatura w pasie od Dolnego Śląska przez Opolszczyznę, Małopolskę po Podkarpacie i Lubelszczyznę. Słupki rtęci pokażą od 26 do 30 kresek. Na północny i zachodzie kraju oraz w dolinach górskich - od 22 stopni do 25. Najchłodniej nad samym morzem od 12 do 15 stopni.
Do południa jeszcze sporo słońca, ale z czasem zacznie się chmurzyć. W wielu miejscach możliwe przelotne opady deszczu i burze. W centrum i na południu kraju miejscami może spaść nawet do 30 litrów na metr kwadratowy.
Słonecznie jedynie na krańcach północno-wschodnich. Wiatr słaby, ale podczas burz silny i porywisty - do 75 km/h. W nocy sporo chmur, gdzieniegdzie deszcz. Miejscami, zwłaszcza w centrum i na wschodzie burze. Na termometrach od 8 stopni na północy do 14 w centrum i na południu. W dolinach górskich około 10 kresek.
W piątek więcej chmur i więcej deszczu. Od Pomorza przez centrum kraju po Podkarpacie przejdą burze. Na wschodzie kraju spaść może do 20 litrów na godzinę. Temperatura od 10 stopni do 15 w rejonie Zatoki Gdańskiej, od 16 do 20 na północy, zachodzie kraju i w dolinach górskich, od 19 do 22 w centrum. Najlepiej od 22 do 27 na południowym wschodzie. Wiatr umiarkowany, w czasie burz porywisty w porywach do 70 km/h.