Zostało złamane prawo do obrony - mówi pełnomocnik Janusza Kaczmarka Wojciech Brochwicz. Od kilku godzin czeka w prokuraturze na kontakt ze swoim klientem.
Do tej pory nie wiadomo, co dzieje się z Januszem Kaczmarkiem. Został on przewieziony do prokuratury przed południem i na pewno jest w tej chwili przesłuchiwany. Jego obrońca nie ma jednak co do tego 100-procentowej pewności.
Zdaniem mecenasa Brochwicza, prokuratura już dawno powinna mu umożliwić kontakt z klientem: Jest to sytuacja oburzająca, skandaliczna, świadcząca o tym, że urząd prokuratorski nie przestrzega podstawowych reguł zawartych w kodeksie postępowania karnego. Te reguły to prawo do obrony, którego do tej pory pozbawiono Janusza Kaczmarka. Jego obrońca czeka przed budynkiem prokuratury na spotkanie z klientem, bądź jakiekolwiek informacje.