12 osób usłyszało zarzuty za nielegalne składowanie odpadów w Katowicach-Szopienicach. Główny podejrzany został tymczasowo aresztowany. O nielegalnym składowisku na Śląsku RMF FM alarmował kilkakrotnie.
Główny podejrzany to szef firmy, która zajmowała się składowaniem odpadów. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. 11 kolejnych osób to jego pracownicy.
Firma działała kilka lat. Miała zajmować się utylizacją i niszczeniem niebezpiecznych odpadów, które legalnie dostarczało około stu firm z całego regionu. Ale podejrzani zamiast odpady niszczyć, to na przykład wywozili je w inne, nielegalne miejsca albo wylewali do kanalizacji.
Główny podejrzany usłyszał zarzut kierowania grupą przestępczą oraz nielegalnego składowania odpadów. Ale przyznał się tylko do drugiego zarzutu - mówi rzecznik prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek.
Odpady gromadzono m.in. w Katowicach-Szopienicach. W plastikowych pojemnikach był m.in. kwas solny czy siarkowy. W sumie odkryto tam około stu ton chemikaliów, które są niebezpieczne dla ludzi.
Śledztwo prokuratury w tej sprawie trwa od lutego ubiegłego roku.