Kilkadziesiąt skrzynek z piwem ponad godzinę blokowało dojazd do podkrakowskiego lotniska w Balicach. Butelki ze złotym trunkiem wypadły z naczepy ciężarówki przejeżdżającej przez rondo niedaleko portu. Spora część, niestety, się rozbiła.
Naczepa z piwem wywróciła się podczas manewru na rondzie niedaleko lotniska w Balicach. Na drogę wypadło kilkadziesiąt skrzynek z piwem, w sumie blisko tysiąc butelek. Na miejscu natychmiast pojawiła się policja i straż pożarna.
Funkcjonariusze spisali kierowcę. Najpewniej odpowie za złe zabezpieczenie towaru podczas transportu. Wiadomo, że badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna był trzeźwy.
Samochód ciężarowy wraz z uszkodzoną naczepą dość szybko udało się usunąć z ronda. Sprzątaniem skrzynek, butelek z piwem i tym, co po nich zostało, zajęli się strażacy. Mieli mnóstwo roboty, choć na miejsce przyjechało w sumie aż pięć jednostek straży pożarnej. Ruch na rondzie był zablokowany przez ponad godzinę, ale zapach złotego trunku będzie unosił się w tym miejscu jeszcze bardzo długo.
Informacja o rozbitych butelkach z piwem z pewnością zasmuciła niejednego smakosza złotego trunku. Podobnie zresztą jak i ta, że tanie piwo się skończyło. Jak pisaliśmy w czwartek puszka piwa za 1,5 zł odchodzi do historii. Od przyszłego roku ceny nawet najtańszych gatunków piwa mogą wzrosnąć o 10 proc.