Ponad siedem godzin zablokowana była krajowa "jedynka" niedaleko Częstochowy. Rano zderzyły się tam dwie ciężarówki. Na drogę wysypało się ponad 20 ton szkła, które przewoził jeden z tirów.
Do wypadku doszło, kiedy kierowca jednej z ciężarówek próbował włączyć się do ruchu.
Kierowca jednego z tirów wjeżdżał na główną trasę z bocznej drogi. To w tym aucie przewożone było szkło. Ważyło ponad 20 ton. Kabina samochodu była już na środkowym pasie, ale naczepa "została" z prawej strony. I wówczas uderzył w nią prawidłowo jadący w kierunku Warszawy drugi tir - mówi Joanna Lazar, rzecznik częstochowskiej policji.
Po wypadku, droga przez ponad 7 godzin była nieprzejezdna. W tym czasie najpierw trzeba było usunąć rozsypane na drodze szkło, a potem ściągnąć z drogi rozbite i zakleszczone ciężarówki. W tym czasie wszystkie samochody jadące ze Śląska w kierunku Warszawy kierowano na objazdy okolicznymi drogami.
Kierowcą prawidłowo jadącej ciężarówki był obywatel Turcji. Mężczyzna został przewieziony na badania do szpitala.