Jest szansa na zakończenie hiszpańsko-marokańskiego sporu o wysepkę Perehil. Szef marokańskiego MSZ Mohammed Benaissa obiecał, że jego kraj nie wyśle na nią żołnierzy, jeśli odejdą z niej hiszpańscy komandosi. Dwa dni temu Hiszpanie wyparli stamtąd Marokańczyków, którzy na wyspie założyli punkt obserwacyjny. Dyplomaci są gotowi do zgody, opinia publiczna w Maroku trochę mniej.
Marokańska prasa oskarżyła Hiszpanię o kolonialne zakusy. Lider Islamskiej Partii Rozwoju i Prawa zaapelował nawet o zorganizowanie marszu ludowego. Jego celem byłoby odebranie leżących na terenie Afryki Północnej, przy granicy z Marokiem, dwóch hiszpańskich miast: Ceuty i Melilli.
Maroko już raz zorganizowało taki marsz – w 1975 roku. Jego uczestnicy – 350 000 osób – odebrali wtedy Hiszpanii Saharę Zachodnią.
W związku z konfliktem o Perehil, Hiszpania umocniła ochronę swych enklaw w Afryce. Na mocy porozumienia z 1956 r. Hiszpania zatrzymała te dwie nadmorskie enklawy, nad którymi sprawowała zwierzchnictwo od kilkuset lat. Maroko kwestionuje jednak prawa Hiszpanii do kilku pobliskich skalistych wysp.
rys. RMF
10:25