Cztery z sześciu osób, które miały kontakt z 42-letnim mężczyzną, zarażonym wirusem A/H1N1, trafiły na oddział zakaźny Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kaliszu. To dwaj synowie chorego, jego teściowa i kolega, który przywiózł go z lotniska we Wrocławiu po powrocie z dwumiesięcznego pobytu w Stanach Zjednoczonych.
Bliscy chorego mężczyzny czują się dobrze, przyjmują profilaktycznie lek przeciwwirusowy. Dwie pozostałe osoby, z którymi mężczyzna miał kontakt, a więc pielęgniarka i kierowca, który wiózł chorego do kaliskiego szpitala, przechodzą kwarantannę w domu.
42-latek jest drugą osobą w Polsce, u której potwierdzono zachorowanie na świńską grypę. Mieszkaniec Wielkopolski kilka dni temu wrócił do kraju po dwumiesięcznym pobycie w Stanach Zjednoczonych. W środę poczuł łamanie w kościach i bóle mięśni, po czym zgłosił się do szpitala.
Mężczyzna bardziej od grypy boi się... dziennikarzy, podobno mocno przeżywa zainteresowanie mediów swoją osobą. Zabronił lekarzom podawania swoich danych osobowych, a jeszcze wczoraj wczesnym wieczorem szpital nie chciał nawet potwierdzić, że taki pacjent w ogóle u nich przebywa.