​Komendant Główny Policji Jarosław Szymczyk reaguje na wywiad, którego komendant podlaskiej policji udzielił Radiu 5 - dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM. Daniel Kołnierowicz wzywał w nim do pisania anonimów na posłankę PO, która sygnalizowała nieprawidłowości w funkcjonowaniu podlaskiej policji.

Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, Jarosław Szymczyk polecił wszcząć postępowanie wyjaśniające w sprawie karygodnych wypowiedzi szefa wojewódzkiej policji w Białymstoku. 

Istnieje - jak usłyszeliśmy - podejrzenie, że swoimi wypowiedziami Daniel Kołnierowicz złamał przepisy ustawy o policji.Chodzi po pierwsze o podejrzenie złamania zasad etyki, a także apolityczności. Postępowanie wyjaśniające jest wstępem do dyscyplinarnego. To ostatnie jest wszczynane, jeśli potwierdzają się podejrzenia. Czynności w tej sprawie prowadzone są w ramach Biura Kadr, Szkolenia i Obsługi Prawnej Komendy Głównej - bo chodzi o komendanta wojewódzkiego. Konkretnie postępowanie prowadzi rzecznik dyscyplinarny.

Komendant Kołnierowicz pojawił się w Radiu 5, ponieważ chciał odnieść się do raportu opublikowanego przez KGP po kontroli w suwalskiej policji. Nie wykryto nieprawidłowości, a jedynie - jak to określono- nadgorliwość i lizusostwo w podlaskiej policji.

Kontrola była wynikiem działania Bożeny Kamińskiej. Posłanka PO przedstawiła szereg donosów policjantów z Podlasia. Na antenie Radia 5 komendant Kołnierowicz stwierdził, że "jeżeli tak bardzo pani Kamińska lubuje się w używaniu anonimów, to może ogłośmy na antenie konkurs na najlepszy anonim o pani Kamińskiej. O majątku, o podróżach służbowych, o dotychczasowej działalności"

Kamińska i skargi

Przypomnijmy, że podczas posiedzenia Sejmu 9 listopada posłanka PO Bożena Kamińska relacjonowała, że suwalscy policjanci zwrócili się do niej z prośbą o interwencję. Funkcjonariusze skarżyli się na to, że od trzech lat muszą pilnować całą dobę posiadłości Jarosława Zielińskiego. Twierdzili, że miejscowi policjanci przebierają się za funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa podczas uroczystości, w których bierze udział wiceszef MSWiA, a w regionie prowadzona jest niezrozumiała polityka kadrowa - awanse dla niedoświadczonych funkcjonariuszy.

Do zarzutów na Twitterze odniósł się sam wiceminister. Jarosław Zieliński napisał wówczas:Część mediów i polityków opozycji w odwecie za naruszenie interesów wpływowych dotąd grup i osób usiłuje mnie ośmieszyć i skompromitować powielając wyssane z palce historie na mój temat. Jest to aż nadto czytelne komu i czemu ma służyć ta nagonka.

Oprac.