Szybka interwencja policjantów z małopolskich Dobczyc uratowała życie mężczyźnie, którego auto zsunęło się ze skarpy i wpadło do rzeki Krzyworzeka. Wypadek widziała kobieta i to ona wezwała pomoc.

Dzwoniąca na policję w Dobczycach w województwie małopolskim kobieta powiedziała, że do Krzyworzeki wpadł samochód, a osoba nim kierująca jest uwięziona w środku. I rzeczywiście, kiedy mundurowi przyjechali na miejsce, zastali nieprzytomnego mężczyznę. Był zanurzony w wodzie do pasa i nie mógł się wydostać z bmw. Prąd rzeki był rwący, istniało więc zagrożenie, że pojazd całkowicie osunie się do wody.

Kontakt z kierowcą był utrudniony, był w szoku, miał uraz głowy i skarżył się, że nic nie widzi. Jeden z policjantów wyciągał mężczyznę przez rozbitą szybę pojazdu. Kierowca został przeniesiony na brzeg, a po chwili już przyjechała po niego karetka.

Jak wynika z ustaleń policjantów, 27-letni mieszkaniec gminy Myślenice na śliskiej drodze stracił panowanie nad bmw, wjechał na barierę ochronną, wyniesiony w górę pojazd odbił się od drzewa i stoczył się w koryto Krzyworzeki.



źródło Policja (j.)