Na wniosek Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu na 3 miesiące aresztowano księdza z Ostrowca Świętokrzyskiego, który jest podejrzewany o czyny pedofilskie. Jak przyznał w rozmowie z RMF FM ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który opisał tę historię na swoim blogu, biskupi mieli wiedzieć o tym od lat, ale nie reagowali.
Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu poinformowała, że na wniosek sądu biskupiego w Sandomierzu zdecydowała wystąpić o aresztowanie księdza z Ostrowca Świętokrzyskiego. Józefowi G., postawiono m.in. zarzuty wykorzystywania seksualnego osoby małoletniej. 58-letniemu proboszczowi grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Duchowny zarzucane przestępstwo miał popełnić na przestrzeni lat 2005-2006. W tym czasie pełnił funkcję proboszcza parafii Miłosierdzia Bożego w Tarnobrzegu. Jak informuje prokuratura, nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.
O sprawie wykorzystywania "ministranta Krystiana' (imię zmienione) przez proboszcza Józefa G. pisał m.in. na swoim blogu ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
O tej sprawie duchowni wiedzieli 14 lat temu. Była nawet taśma magnetofonowa jako dowód w sprawie i zaginęła - mówi wprost w rozmowie z RMF FM ks. Isakowicz-Zaleski.