Na trzy miesiące trafi do aresztu 77-latek z okolic Jawora (woj. dolnośląskie), który jest podejrzewany o molestowanie 7-letniej sąsiadki. Z kolei matka dziecka usłyszała zarzuty utrudnienia postępowania karnego. Nie została jednak aresztowana.
Mężczyzna już wcześniej usłyszał zarzut molestowania dziewczynki. 77-latek nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że to zemsta sąsiadki, która zawiadomiła policję. Grozi mu kara do 12 lat więzienia.
Podejrzany był już wcześniej karany za pedofilię. W 2012 roku mężczyzna usłyszał wyrok 2 lat w zawieszeniu na 5 za molestowanie 10-letniej dziewczynki. Otrzymał także 5-letni zakaz zbliżania się do dzieci i został skierowany na terapię.
Z kolei matka 7-latki usłyszała zarzut utrudniania postępowania karnego. Jak dowiedział się reporter RMF FM Bartłomiej Paulus, 39-latka przeszkadzała policjantom, gdy ci zbierali dowody w sprawie molestowania dziecka.
Wcześniej próbowała także przeszkodzić sąsiadce, która dzwoniła na policję. Chciała jej odebrać telefon.
Później kobieta przebrała dziewczynkę i ukryła rzeczy, w których wcześniej była 7-latka.
Matka bagatelizowała również relację swojej córki ze spotkania z 77-latkiem. Prokuratura przyznaje, że kobieta wręcz broniła mężczyzny. 39-latka złożyła już wyjaśnienia. Śledczy nie zdradzają jednak, co powiedziała.
(abs)