Trzymiesięczny areszt dla matki małej Magdy z Sosnowca. Katarzyna W. trafiła do monitorowanej celi, ma być "pod szczególnym nadzorem funkcjonariuszy". W czwartek usłyszała zarzut zabójstwa swojego dziecka. Według informacji RMF FM, nie przyznała się do winy.
Prokuratura wniosła o areszt dla matki małej Magdy z dwóch powodów. Po pierwsze, Katarzynie W. grozi surowa kara - dożywotniego pozbawienia wolności. Po drugie, zachodzi również obawa matactwa ze strony podejrzanej.
Sąd przychylił się do wniosku śledczych. Decyzja zapadła w nocy z czwartku na piątek po kilkugodzinnym posiedzeniu.
Rzeczniczka Służby Więziennej ppłk Luiza Sałapa poinformowała, że Katarzyna W. przebywa w trzyosobowej monitorowanej celi i będzie "pod szczególnym nadzorem funkcjonariuszy". Mówię bardziej o takim nadzorze wychowawczo-psychologicznym - wyjaśniła. Dodała, że W. "jest po długiej rozmowie z psychologiem", jej stan jest dobry, stabilny i "chętnie rozmawia".
Kluczowa dla decyzji o zmianie zarzutu dla Katarzyny W. okazała się opinia Zakładu Medycyny Sądowej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Ta opinia została wydana w oparciu o dwie inne opinie, w tym opinię Gdańskiego Zakładu Medycyny Sądowej. Biegli na zlecenie prokuratury odpowiadali na pytanie, jaka była przyczyna zgonu sześciomiesięcznej Magdy z Sosnowca i w tym zakresie przeprowadzili szczegółowe badania histopatologiczne i toksykologiczne - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek.
Zaznaczyła, że nie ma sprzeczności między wcześniej uzyskanymi opiniami a ostatnią ekspertyzą biegłych oraz, że nie będzie na razie ujawniana treść tej opinii. Jedyne, co mogę państwu powiedzieć, to to, że biegli wskazali, że śmierć dziecka miała charakter nagły i gwałtowny - powiedziała prokurator. W czwartek matka małej Magdy została przesłuchana.
Rzeczniczka podkreśliła, że śledztwo trwa i na razie nie może przekazać bardziej szczegółowych informacji. Prokuratura nadal będzie wykonywała planowane czynności, oraz przesłuchania świadków. Oczekuje także na inne ekspertyzy w tym postępowaniu, ponieważ nadal wyjaśniane są "pewne okoliczności".
Śledztwo, którego termin był początkowo określony na 24 lipca, zostało przedłużone na "kolejne miesiące". Te czynności, które planujemy wykonać w sprawie nie zostaną wykonane do 24 lipca; oczekujemy na kolejne ekspertyzy - zapowiedziała prokurator.
Na pytania dziennikarzy dotyczące kwestii udziału w sprawie osób trzecich, prokurator odpowiadała, że ciągle są wykonywane czynności dowodowe, a śledztwo ma charakter otwarty i sprawdzane są różne wersje zdarzenia.
Zaginięcie półrocznej Magdy zgłoszono w styczniu tego roku. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynkę porwano. Potem przyznała, że zginęła ona w wyniku nieszczęśliwego wypadku; miała wypaść jej z rąk. Wskazała miejsce ukrycia zwłok. Kobieta spędziła blisko dwa tygodnie w areszcie.
Wcześniej prokuratura stawiała Katarzynie W. zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka, powiadomienia o niepopełnionym przestępstwie (rzekomym porwaniu) oraz tworzenia fałszywych dowodów (kierowania śledztwa przeciw rzekomemu porywaczowi).