​Z małych miast mogą zniknąć oddziały geriatryczne. Reforma służby zdrowia, która wchodzi w życie w październiku, spowoduje, że niektóre szpitale powiatowe nie dostaną pieniędzy na takie placówki.

​Z małych miast mogą zniknąć oddziały geriatryczne. Reforma służby zdrowia, która wchodzi w życie w październiku, spowoduje, że niektóre szpitale powiatowe nie dostaną pieniędzy na takie placówki.
Zdjęcie ilustracyjne /Piotr Bułakowski /RMF FM

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w 2035 roku 23 proc. polskiego społeczeństwa będą stanowili seniorzy po 65. roku życia. Powinni oni otrzymać specjalistyczną opiekę medyczną, jednak po wprowadzeniu reformy służby zdrowia w październiku z małych powiatowych szpitali mogą zniknąć oddziały geriatryczne.

Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że po reformie dostęp do lekarzy specjalistów będzie szybszy, a podział środków sprawiedliwszy. W ramach sieci szpitali chcemy, żeby pacjent mógł się czuć zaopiekowany w całości, a nie miał oferowane pojedyncze procedury medyczne, które są od siebie oderwane - zapowiada minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.

Stopnie referencyjności

Ustawa o sieci szpitali przewiduje stworzenie kilku stopni referencyjności, czyli zabezpieczania finansowego na poszczególne oddziały. Wiele niewielkich szpitali powiatowych otrzymało 1. stopień referencyjności, a co za tym idzie, nie dostaną one funduszy na utrzymywanie oddziału geriatrycznego. W takim przypadku będą mogły wcielić taki oddział do oddziału chorób wewnętrznych i tam leczyć starszych pacjentów. Może się to jednak wiązać ze zmniejszeniem liczby dostępnych łóżek.

Seniorów przybywa, taki oddział jest dla nich najlepszym oddziałem, powinien stwarzać warunku domowe, plus rehabilitacja, opieka, leczenie, panel badań tych najbardziej koniecznych (...). Dostaniemy ryczałt, jest on wyliczany z lat poprzednich. Był niewystarczający i będzie niewystarczający na oddział chorób wewnętrznych - uważa dyrektor szpitala powiatowego w Wadowicach Krzysztof Harpula.

W samym województwie małopolskim mogą zniknąć oddziały geriatryczne w Wadowicach, Brzesku, czy też Gorlicach. Na pewno pozostaną w krakowskich szpitalach. To może jednak spowodować, że część pacjentów będzie zmuszona dojeżdżać do stolicy Małopolski z mniejszych miejscowości.

Jedynym rozwianiem jest zwiększenie ilości pieniędzy. To właśnie te małe szpitale, te szpitale powiatowe, kuleją. Ilość lekarzy specjalistów bardzo nam się zmniejszyła, większość wyjechała. Niedofinansowanie służy zdrowia stanowi ogromny problem - przyznaje Harpula.


(łł)