Agresywny kierowca BMW znany z filmiku, który krąży w internecie, dobrowolnie poddał się karze. Jak uzgodnił z prokuratorem, za ten chuligański czyn zapłaci 500 złotych grzywny i nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego.
Dobrowolne poddanie się karze oznacza, że nie odbywa się żadna rozprawa, choć sąd musi zatwierdzić tę karę uzgodnioną. Przed sądem kierowca stanie natomiast za wykroczenia drogowe.
Do zdarzenia doszło 30 listopada w okolicy Silesia City Center w Katowicach. Film z napadu, nagrany przez włączony w aucie wideorejestrator, umieścił w internecie poszkodowany mężczyzna.
W rozmowie z serwisem katowice.naszemiasto.pl poszkodowany kierowca opowiedział, że prawdopodobnie wymusił pierwszeństwo na kierującym bmw. Zjechał w zjazd i podniósł lewą rękę w geście przeprosin. Wtedy czarne bmw zajechało mu drogę. Z samochodu wyskoczył mężczyzna.
Na filmie widać, jak nerwowo szuka czegoś w bagażniku. W tym czasie autor nagrania odjechał, ale bmw znów go dogoniło i zablokowało przejazd. Napastnik wybiegł z samochodu i zaczął krzyczeć na poszkodowanego, który wiózł dwoje dzieci. Na filmie słychać kłótnię, uderzenie i przeprosiny ze strony mężczyzny. Proszę zostawić moje dzieci, tylko nie moje dzieci - krzyczał do napastnika. Kierowca bmw wrócił natomiast do auta i odjechał.
(abs)