Katowicka policja namierzyła właściciela bmw, samochodu z głośnego filmiku, który krąży w Internecie. Widać na nim, jak kierowca auta zatrzymał się i uderzył mężczyznę, który wcześniej zajechał mu drogę. Niewykluczone, że sprawa zostanie skierowana do prokuratury.
Poszkodowany mężczyzna umieścił w internecie film z napadu, do którego doszło 30 listopada w okolicy Silesia City Center w Katowicach. Całe zajście nagrał włączony w aucie wideorejestrator. Prawdopodobnie wymusiłem pierwszeństwo na kierowcy tego bmw. Zjechałem w zjazd i podniosłem lewą rękę, aby kierowcę przeprosić - on mnie już wyprzedzał z lewej strony - opowiadał poszkodowany kierowca w rozmowie z serwisem katowice.naszemiasto.pl
Na umieszczonym w internecie filmie widać, jak autorowi nagrania drogę zajeżdża czarne bmw. Z samochodu wyskakuje młody mężczyzna i nerwowo szuka czegoś w bagażniku. W tym czasie kierowca - autor filmu - odjeżdża, ale bmw go dogania i znów blokuje przejazd. Napastnik znów wybiega z samochodu i krzyczy na poszkodowanego, który w samochodzie wiezie dwoje swoich dzieci. Słychać kłótnię i uderzenie. Autor nagrania kilkakrotnie przeprasza kierowcę bmw. Proszę zostawić moje dzieci, tylko nie moje dzieci - krzyczy do napastnika. Kierowca bmw wraca do auta i odjeżdża.
Poszkodowany zapamiętał tylko część numeru rejestracyjnego i poprosił internautów o pomoc w namierzeniu kierowcy bmw. Film szybko trafił na serwis wykop.pl i jego użytkownicy zaczęli szukać sprawcy napadu. Ktoś powiększył zdjęcie napastnika, ktoś inny wychwycił moment, na którym widać część tablic rejestracyjnych. Udało się także ustalić konkretny model bmw.
Internauci skorzystali także z ogólnodostępnego rejestru polis OC. Było to możliwe, bo autor filmu zapamiętał pierwsze litery i cyfry tablic rejestracyjnych - podaje serwis katowice.gazeta.pl. Sprawa została przekazana policji.
Dla nas ustalenie numerów rejestracyjnych to proste zadanie. Wiemy, że są fani, którzy lubią robić takie śledztwa w internecie. W dodatku coraz więcej osób używa rejestratorów jazdy. Myślę, że coraz więcej osób, które łamią przepisy, dopiero zaczyna zdawać sobie sprawę, że nie są bezkarni - powiedział komisarz Jacek Pytel, rzecznik katowickiej policji w rozmowie z serwisem katowice.gazeta.pl.
Jak ustaliła nasza dziennikarka Anna Kropaczek, podejrzewany o napad mężczyzna dostanie teraz wezwanie na policję. Trzeba ustalić, czy to rzeczywiście on jest owym agresywnym kierowcą widocznym na filmie. Mężczyzna, który prowadził bmw popełnił kilka wykroczeń i spowodował obrażenia ciała u kierowcy, którego zaatakował. Policja czeka na opinię biegłego lekarza, który opisze, jakie to konkretnie obrażenia. Niewykluczone, że sprawa zostanie skierowana do prokuratury.
Policja prosi o wszystkie sygnały, które mogą pomóc w namierzeniu sprawcy napadu. Kontaktować można się telefonicznie pod numerami: 112 lub 997.
(jad)