Ponad 1,1 mln osób zginęło w KL Auschwitz-Birkenau. 60. rocznica oswobodzenia „fabryki śmierci” jest okazją do przypomnienia historii ponurego zjawiska - zaprzeczania prawdzie o obozach zagłady.

Na własne oczy widziałem, jak Moll kazał usiąść nagiej kobiecie na zwłokach w pobliżu dołu, sam strzelał do więźniów i rzucał ich do ognia w dole, a owej kobiecie kazał skakać i śpiewać. Robiła to oczywiście w nadziei, że przez to uratuje sobie życie. Po rozstrzelaniu wszystkich Moll zastrzelił i tę kobietę, która następnie spalono... - to fragment wspomnień jednego z więźniów obozu Auschwitz-Birkenau.

Każdorazowo, kiedy czytamy takie wspomnienia ludzi, którzy przeżyli obozowe piekło, mamy poczucie bezgranicznej wręcz grozy. Obchodzona właśnie rocznica oswobodzenia KL Auschwitz-Birkenau jest okazją do przypomnienia historii ponurego powojennego zjawiska - zaprzeczania prawdzie o obozach zagłady. O "kłamstwie oświęcimskim" opowiada nasz reporter, Konrad Piasecki:

[dzwiek:77662.ra]

KL Auschwitz-Birkenau pochłonął co najmniej 1,1 miliona ofiar: około 960 tysięcy Żydów, 70-75 tysięcy Polaków, 21 tysięcy Cyganów, 15 tysięcy jeńców radzieckich, 10-15 tysięcy więźniów innych narodowości. Wg naukowców, jest to liczba minimalna. Rzeczywista liczba ofiar może być wyższa – zdaniem historyków nie więcej niż 1,5 miliona osób.