25 policjantów zostało lekko rannych w starciach w katolickiej dzielnicy Belfastu po marszu oranżystów. Tradycyjnym pochodem protestanci upamiętniają odniesione ponad 300 lat temu zwycięstwo nad katolikami w Irlandii Północnej.
Kamienie i butelki poleciały poprzez blokadę utworzoną przez policję i brytyjskich żołnierzy, aby osłonić trasę przemarszu w tradycyjnie zapalnym punkcie Ardoyne. Policja, zaatakowana przez katolików, użyła działek wodnych. Zamieszki trwały około godziny.
W tym roku władze ograniczyły liczbę uczestników marszu, co rozgniewało protestantów, katolicy zaś, którzy od lat uważają marsze oranżystów za prowokację, domagali się całkowitego zakazu tej triumfalnej parady. Aż do wczorajszych zajść w Ardoyne, tegoroczny sezon parad oranżystów był jednym z najspokojniejszych w ostatnich latach.
Zwycięstwo Wilhelma III Orańskiego nad Jakubem II Stuartem w bitwie stoczonej 12 lipca 1690 roku nad rzeką Boyne przesądziło o angielskim i protestanckim panowaniu w Irlandii.
Oranżyści, którzy stworzyli w 1795 roku Zakon Orański, wzorowany na masońskich lożach, dążyli do utrzymania ścisłej unii z Wielką Brytanią i byli przeciwni równouprawnieniu katolików. Dziś działają na rzecz utrwalenia przynależności Irlandii Północnej do Wielkiej Brytanii oraz dominacji nad katolikami.