Tłok, zamieszanie i olbrzymie kolejki - tak niemal przez całą dobę wygląda hala odlotów stołecznego lotniska Okęcie. Już teraz port obsługuje ponad 5 mln pasażerów rocznie. A budowano go z myślą o 3 milionach.
Nic więc dziwnego, że w takich warunkach niemal codziennie dochodzi do zakłóceń. Tydzień temu zapchał się system odprawy bagażu - nawet nie wiadomo, ile osób odleciało bez swoich walizek. Wczoraj z kolei brakowało prądu. Pasażerom płacącym za taką obsługę po kilkadziesiąt złotych zaczyna po prostu brakować cierpliwości.
Jest totalny chaos, nikt nas nie informuje. Wszyscy są podenerwowani - żalą się reporterowi RMF:
Niestety, w najbliższym czasie na Okęciu nic się nie zmieni. Nowy terminal będzie gotowy dopiero w następnym roku. Już na starcie prace miały parę miesięcy opóźnienia. Prawie o rok może się opóźnić także inna inwestycja - rozbudowa lotniska w Modlinie, które miało przejąć wszystkie tanie linie lotnicze. Dlaczego? Posłuchaj w relacji reportera RMF Mikołaja Jankowskiego: