114 osób zginęło w katastrofie dwóch samolotów, do której doszło na mediolańskim lotnisku Linate. 4 osoby uznawane są za zaginione. Według włoskiego ministra transportu Pietro Lunardiego zginęli wszyscy pasażerowie i załogi obu samolotów. Na lotnisku w czasie wypadku nie działał radar. Taką informację przekazał przedstawiciel lotniska, Osvaldo Gammino.

Do wypadku doszło około 09:00 Linate w Mediolanie. Samolot pasażerski skandynawskich linii lotniczych SAS zderzył się z małą awionetką typu Cessna. Ta ostatnia maszyna przecięła drogę liniowcowi w czasie startu. Prawdopodobnie awionetka wjechała pod startujący samolot pasażerski, a ten próbując ją ominąć uderzył w budynek, w którym mieści się przechowalnia bagażu, Następnie stanął w płomieniach. Strażakom udało się wyciągnąć czworo rannych. Są to pracownicy lotniska, którzy przebywali w budynku, kiedy uderzył w niego samolot. Skandynawskim samolotem leciało 104 pasażerów. Jak dotąd z wraku maszyny wyciągnięto prawie 60 ciał. Wiadomo, że nie żyją także wszyscy pasażerowie niemieckiej awionetki – cztery osoby, a także sześciu pracowników lotniska. Za zaginione uważa się cztery osoby. Na lotnisku w czasie wypadku nie działał radar, dzięki któremu ustala się gdzie w danej chwili znajdują się samoloty. Według wstępnego raportu na powodem tragedii na lotnisku w Mediolanie był ludzki błąd i słaba widoczność. Nadal trwa śledztwo w tej sprawie. Wykluczono zamach terrorystyczny. Lotnisko Linate to niewielki port lotniczy, służący głównie do obsługi małych samolotów i czarterów.

Beata Lubecka rozmawiała z kontrolerem ruchu lotniczego, człowiekiem z wieloletnim doświadczeniem, który jednak poprosił nas o zachowanie anonimowości. Jaki mogły być przyczyny katastrofy, o tym w relacji naszej reporterki:

To nie pierwszy tragiczny wypadek samolotowy, do jakiego dzisiaj doszło. Nad terytorium Abchazji zestrzelono helikopter, którym lecieli między innymi międzynarodowi obserwatorzy z ramienia ONZ. Zginęło dziewięć osób, w tym pięciu obserwatorów.

foto Archiwum RMF

21:45