Tomasz Kuszczak ma szansę na występ w dzisiejszym meczu Ligi Mistrzów. Manchester United zmierzy się z Besiktasem Stambuł, a ponieważ Czerwone Diabły zapewniły sobie awans do 1/8 finału trener Alex Ferguson chce dać szansę rezerwowym.
O miejsce w bramce Manchesteru United walczą Ben Foster i Tomasz Kuszczak. Alex Ferguson przyznał, że po zakończeniu kariery przez pierwszego bramkarza Edwina van der Saara, ktoś z tej dwójki zajmie jego miejsce. 39-letni Holender ma w grudniu zdecydować czy zakończyć karierę, czy przedłużyć kontrakt z Manchesterem. Kuszczak ostatnio narzekał na brak wsparcia ze strony van der Saara. Z kolei Foster żalił się, że za mało gra w pierwszym składzie i wspominał o przeprowadzce do innego klubu. Manchester zastanawiał się nad kupnem bramkarza CSKA Moskwa Igora Akinfiejewa, ale Ferguson stanowczo twierdzi, że Rosjanin nie będzie grał na Old Trafford. A więc w walce pozostają Foster i Kuszczak. Polski bramkarz nie ukrywa, że brakuje mu spotkań o wielką stawkę
Najbliższe tygodnie będą ważne dla Kuszczaka, bo jeśli bramkarz myśli o grze na Mistrzostwach Europy w 2012 roku, powinien częściej występować w klubie. Selekcjoner Franciszek Smuda wystawił Kuszczaka w towarzyskich meczach z Rumunią i Kanadą, ale przyznaje, że w jego drużynie znajdą się ci piłkarze, którzy regularnie występują w swoich klubach. A z tym kłopotu nie ma Kamil Kosowski. Jego APOEL Nikozja walczy w Lidze Mistrzów już nie o awans do 1/8 finału, ale o trzecie miejsce w grupie.
Dziś APOEL zagra z Atletico Madryt. Na razie w tabeli Hiszpanie są na trzecim miejscu z dwoma punktami na koncie. APOEL ma jeden punkt i zamyka tabelę grupy D.
Ciekawie zapowiadają się spotkania w grupie C. AC Milan, który fatalnie rozpoczął sezon w Lidze Mistrzów i w SERIE A, chwycił wiatr w żagle i gra jak z nut. Rosso neri prowadzą w tabeli i jeśli dziś pokonają Olympique Marsylia zapewnią sobie awans do czołowej szesnastki Champions League. W podobnej sytuacji jest Real Madryt, który gra z dużo słabszym przeciwnikiem - FC Zurich. Do drużyny królewskich wraca po kontuzji Cristiano Ronaldo, choć dziś zagra prawdopodobnie tylko przez kilkanaście minut. W najbliższy weekend w lidze hiszpańskiej Real zmierzy się z Barceloną i trener Manuel Pellegrini chce oszczędzić Portugalczyka na to spotkanie.
Po tym, jak wczoraj z dalszej walki w Lidze Mistrzów odpadł Liverpool, dziś może to spotkać kolejny legendarny klub. W fatalnej sytuacji jest Bayern Monachium, ma tylko cztery punkty i zajmuje trzecie miejsce. Co prawda gra z Maccabi Hajfa, drużyną, która nie zdobyła jeszcze ani jednego punktu, ale najbliżej awansu z grupy A są Bordeaux i Juventus Turyn. Jeśli Bawarczycy stracą dziś punkty, podzielą los Liverpoolu, a trener Luis van Gaal może stracić stanowisko.