Długopis z czarnym tuszem, żadnych maskotek, słowniki i pomoce naukowe - tylko te dostarczone przez szkołę. Centralna Komisja Egzaminacyjna ogłosiła restrykcyjne przepisy dotyczące tegorocznych matur.

Tylko z czarnym tuszem? – dziwi się jedna z krakowskich licealistek. To dziwny wymysł. A co do maskotek - taki zakaz nie powinien obowiązywać. Jeśli ktoś chce przynieść pluszaka i wierzy, że mu szczęście, czemu nie.

Z uczniami I Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie rozmawiał reporter RMF Witold Odrobina, który na swojej maturze miał maskotę. I zdał: