Łódzka policja zatrzymała 18-letniego strażaka Ochotniczej Straży Pożarnej podejrzanego o podpalenie w ciągu dwóch tygodni pięciu stodół i usiłowanie podpalenia kolejnej. Straty wywołane pożarami oszacowano na 68 tysięcy zł.
Marcin P., mieszkaniec powiatu opoczyńskiego, był od dwóch lat członkiem OSP. Działał w nocy na terenie kilku wsi - także i tej, w której sam mieszkał. Podpalał gromadzone w stodołach zboże lub siano, a gdy ogień już się rozprzestrzeniał - uciekał. Potem budził mieszkańców wioski i brał czynny udział w gaszeniu pożaru.
Od 30 czerwca do 13 lipca podpalił pięć stodół. "Jednej nocy, w swej rodzinnej wsi, podpalił aż dwie stodoły, gdyż siła ognia w jednej z nich nie zadowoliła go" - powiedział Tomasz Klimczak z biura prasowego łódzkiej policji. Oprócz zboża i siana w pożarach wywołanych przez Marcina P. paliły się maszyny i narzędzia rolnicze oraz budynki.
Marcina P. zatrzymano dzięki informacjom uzyskanym od mieszkańców miejscowości, w których doszło do pożarów. Grozi mu do 10 lat więzienia.
12:45