Niepełnosprawny, który zamiast przestępcy przesiedział prawie dwa lata w więzieniu został objęty na razie podstawową opieką przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Bardziej konkretne działania szczeciński MOPR będzie mógł podjąć dopiero po potwierdzeniu tożsamości mężczyzny.
Zgodnie z dokumentacją, z zakładu karnego więźniarką do Szczecina przyjechał nie osadzony tam przez dwa lata z imieniem i nazwiskiem ale NN. A to mocno komplikuje sprawę wszelkiej formalnej pomocy.
I choć wolnych miejsc w w Domach Pomocy Społecznej obecnie nie ma to pracownicy MOPR deklarują, że w tak wyjątkowej i awaryjnej sytuacji zrobią wszystko żeby niepełnosprawny jak najszybciej trafił pod fachową, całodobową opiekę.